Obrońcy życia manifestowali w Paryżu pomimo drakońskich obostrzeń sanitarnych

Obrońcy życia manifestowali w Paryżu pomimo drakońskich obostrzeń sanitarnych

Dodano: 
Manifestacja w obronie rodziny w Paryżu
Manifestacja w obronie rodziny w Paryżu
Na Place du Trocadéro zebrało się około 5 tys. manifestantów, to niewiele jak na paryską tradycję marszy za życiem i rodziną, którą zbudowało przed laty "Le Manif pour tous". Jednak to i tak całkiem sporo w sytuacji, gdy uczestnicy wydarzenia mogli się spodziewać interwencji policji.

Tegoroczny "La Marche pour la vie” odbył się pod znakiem sprzeciwu wobec znajdującej się w Senacie ustawie, która umożliwi refundowanie procedury "in vitro" parom lesbijskim i rodzenie dzieci "bez ojców". Częścią ustawy jest także dalsze rozszerzenie dostępności aborcji.

Manifestanci szli pod hasłem "Aborcja to przemoc wobec kobiet", a także starym feministycznym sloganem „moje ciało, mój wybór”. To drugie hasło miało jednak zmieniony sens, protestujących wskazywali, że w państwie aborcyjnym zabicie dziecka często ma miejsce pod presją społeczną i wybór życia wcale nie jest "wolną opcją" dla francuskich kobiet.

Tegoroczna manifestacja ma jeszcze jeden kontekst – najgorsze od 1945 roku dane demograficzne, które wyniosły 1,87 dziecka na kobietę w 2020 r. Jednocześnie według badań społecznych Instytutu Kantar młodsze pokolenie chętnie patrzy w stronę wielodzietności – przeciętnie Francuzi deklarują, że chcieliby mieć 2,39 dziecka. Wzrasta jednak poczucie, że państwo francuskie porzuca, to z czego słynęło, czyli swoją politykę prorodzinną.

W minionym roku dokonano we Francji 232 tys. aborcji, gdy równocześnie coraz więcej Francuzów jest przekonanych, że nie stać ich na większe rodziny.

Czytaj też:
Senat i Biały Dom w rękach aborcjonistów. "To jest papierek lakmusowy"
Czytaj też:
Publicysta ostro o Franciszku. "Zdecydował się przemówić ledwie słyszalnym szeptem”

Źródło: Pch24.pl / DoRzeczy.pl
Czytaj także