Kiedy zaczniemy wracać do normalności? Minister zdrowia odpowiada

Kiedy zaczniemy wracać do normalności? Minister zdrowia odpowiada

Dodano: 
Adam Niedzielski
Adam Niedzielski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Myślę, że w wakacje będziemy wracali do normalnego funkcjonowania – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.

W wywiadzie dla najnowszego numeru tygodnika "Sieci" szef resortu zdrowia przyznając, że epidemia koronawirusa bardzo zmieniła nasz świat, zdradził kiedy - jego zdaniem - zaczniemy wracać do normalnego funkcjonowania.

"Wojna trwa, ale jesteśmy już po lądowaniu w Normandii"

– Myślę, że w wakacje będziemy wracali do normalnego funkcjonowania – powiedział. Adam Niedzielski podkreślił, że nowy rok szkolny powinien się rozpocząć normalnie od września. – Czwarta fala, jeżeli się pojawi, to ze względu na zbudowaną odporność oraz dzięki programowi szczepień nie będzie już miała takich rozmiarów jak fale poprzednie. Wojna trwa, ale jesteśmy już po lądowaniu w Normandii – ocenił.

W ostatnim czasie Adam Niedzielski wyraził pogląd, że nigdy nie wróci normalność znana sprzed czasów pandemii. O tę kwestię zapytali ministra także dziennikarze "Sieci".

Czytaj też:
"Nigdy". Niedzielski: Nie wrócimy do czasów sprzed pandemii

– W pewnym sen­sie nie wrócimy. Dziś społeczeństwa, nie tylko polskie, mają dużo większą świadomość zagrożeń epidemicznych niż jeszcze rok temu. Tu chodzi o na­szą odpowiedź na pewne zagrożenia, w tym szczególnie te epidemiczne. Ona będzie po prostu inna – wyjaśnił. Jak podkreślił, kiedy w przyszłości znów dowiemy się o jakimś nowym wirusie, który pojawił się gdzieś na świecie, będziemy reagowali o wiele bardziej zdecydowanie.

"Będziemy żyli w atmosferze większego zagrożenia"

Zapytany, dlaczego sądzi, że zagrożeń będzie coraz więcej, Niedzielski zauważył: "Zmiana już się dokonała. Mówimy potocznie o kolejnych falach koronawirusa, ale w istocie są to już tak daleko zaawansowane mutacje, że mamy do czynienia ze zdecydowanie różniącymi się chorobami. Kolejne wersje wirusa mogą się wyrwać spod kontroli, niekoniecznie muszą poddawać się działaniu szczepionek, niekoniecznie muszą w ten sam sposób zakażać, mogą też mieć różną śmiertelność".

Wyjaśnił też: "Wystarczy porównać mutację brytyjską z koronawirusem, który przyszedł do nas wprost z Chin. Teoretycznie część społeczeństwa zyskała już odporność w czasie pierwszej i drugiej fali. Mieliśmy też już pewien poziom wyszczepienia. Można było więc oczekiwać, że trzecia fala natrafi na pewne bariery i nie będzie się tak szybko rozprzestrzeniała. Nic z tego: mamy wyższe poziomy zakażeń, hospitalizacji oraz śmiertelności".

Niedzielski zaznaczył, że "nie chce powiedzieć, że nigdy nie wrócimy do stylu życia sprzed pandemii". – Na pewno jednak będziemy żyli w atmosferze większego zagrożenia. Ten dżin w postaci koronawirusa nie zniknie w najbliższym czasie. Będzie miał kolejne mutacje. Miejmy nadzieję, że uda nam się sprowadzić zagrożenie do poziomu, który prezentuje grypa – dodał.

Czytaj też:
W aptekach, zakładach pracy, punktach drive-thru. Rząd zapowiada masowe szczepienia
Czytaj też:
Gastronomia w fatalnej sytuacji. Apelują o otwarte ogródki w maju

Czytaj także